*PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! *
*2 lata później*
*Z perspektywy Claire*
Nienawidzę.Nienawidzę.Nienawidzę.
Szkocja.Edynburg.Pokój Claire.
-W końcu.Tego wszystkiego.! Męk,poniżania,katuszy. Teraz będzie Londyn. Nasz cudowny,ukochany Londyn. I praca ...Nie mogę się doczekać-rozmarzyłam się.
-Hej,hej,hej..nie tak prędko ja tu się z Tobą przeprowadzam do Londynu, będę dzielić z Tobą i jakimiś jeszcze ludźmi mieszkanie,znam Cię od jakiś 15 lat, i nie wiem , że dostałaś pracę w Londynie ?! - wykrzyknęła Katie.
-Kochanie , spokojnie , 3 głębokie wdechy i będzie OK.
-Ehehehehehehehę....To może powiesz mi co to za praca ?
-No wiesz...
-Nie,nie wiem , kurde !
-No więc ....będę pisać różne teksty...od jakiś konferencji zaczynając a na galach kończyć..
-Wiesz...ja też muszę się jeszcze spakować...chyba już pójdę...przyjedź po mnie za 2 godz. OK ? -powiedziała trochę jak mi się wydaje zmieszana Katie.
-Yhyy...
-Paaa.
*Lotnisko, kto wie gdzie to fajnie*
*Czas, w którym dziewczyny , czekają na samolot*
Boję się.Boję się.Boję się uciec i zacząć nowe życie w Londynie . To mnie przeraża bo wielkie miasto+ja+Katie=coś bardzo niefajnego.Ale chyba raz się żyje , nie ?. Moje rozmyślanie przerwała Kat.
-Kochanie, zeszłaś już z planety Zog ?-spytała sarkastycznie .
-Och, daruj sobie. Co chcesz . ?!-warknęłam.
-Chodź tu i popatrz . Musisz pomóc wymyśleć mi jakieś pytanie.
-Po jakiego grzyba ?!
-Hello, Niall Horan ma aska i nie mogę przegapić zadania mu jakiegoś pytania.
No właśnie chyba nie wspomniałam , że wielce szanowna Katherine kocha niejaki zespół One Direction ,ale to taki mały, prawie nieistotny szczegół.
*Narrator się wtrąca*
Taki mały, że o tym jest nasze opowiadanie .
*Claire*
-Ale to ma czegoś dotyczyć ? -zapytałam
-Nie, po prostu wmyśl coś intelignetnego.- krzykneła Katie
-Hahahahahaha, zapytaj go o coś w stylu : Chcesz mój numer telefonu ? - zapytałam po raz kolejny mając nadzieje , że wyczuje w tym zdaniu sarkazm
-Okej, dziękiii, jesteś wielka -odpowiedziała uradowana,a już po chwili wypowiedziane przeze mnie pytanie wpisywała do swojego czarnego ozdobionego brylancikami Iphone'a.
-Czasem jesteś głupsza niż but-mruknęłam cichuteńko pod nosem
*minutę później*
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaa! Ojaciepierdziele-wydzierała się jak głupia moja przyjaciółka , wrzeszcząc przy tym na cały terminal.
-Ogarnij się . Co się stało ? !- zapytałam dosyć niemiłym tonem
-Nialluś , mój kochany Nialluś mi odpisał .Słuchaj (od razu mówię , że pytania i odpowiedzi będą po polsku , tu na blogu) Ja: chcesz mój numer telefonu . ? Jego odpowiedź: Tak , jeśli to zrobisz , zadzwonię do Ciebie , a przynajmniej się postaram.-Katie wygłosiła swój monolog.
-A co ci szkodzi ? W końcu to chyba jeden z Twoich idoli , nie ?-odparłam.
-Racja,jesteś wielka po raz drugi dnia dzisiejszego . Dzięki.-Katie już wpisywała swój numer telefonu .
*Po pewnym czasie*
Ktoś zaczął dzwonić na mój przecudowny Iphone.Cudowne było to , że nie znałam tego numeru, więc ignorowałam dzwoniące urządzenie , jednakże po ósmym razie zrezygnowana, a zarazem zdenerwowana , tym kto tak natarczywie próbował się do mnie dodzwonić wyjęłam telefon z torby i odebrałam.
-Halooo?!...
-Yyyyyy.....Czy to Katie ?
Słysząc ten głos zamarłam.....
* Z perspektywy Katie *
Do Clarie ciągle ktoś wydzwaniał. Chyba po siódmym (?) razie zmieszana przyłożyła do ucha swojego Iphona. Nagle "zesztywniała". Popatrzyłam się na nią z miną WTF .?! Gdy chciałam do niej podejść spojrzała na mnie wzrokiem, który mógłby zabić. I szybkim krokiem oddaliła się w stronę toalet. Po paru minutach wróciła nadal z urządzeniem przy uchu. Jednak gdy tylko zobaczyła, że do niej idę po raz kolejny chcąc mnie spławić szybko pożegnała się z rozmówcą i powiedziała, aby zadzwonił za dwie godziny.
- Kto to był .?!- Huknęłam jej prosto do narządu słuchu.
- Ahh.... Może nie pamiętasz, że dałaś mój numer NIALLOWI KURWA HORANOWI .?! Właśnie do mnie zadzwonił.
- Że co kurna proszę .?! - krzyknęłam po raz kolejny na cały terminal.
- Taaa... Też w to nie wierzę, ale najlepsze jest jeszcze przed Tobą.
- Co to takiego .?
- Pamiętasz, że miałyśmy dzielić z kimś mieszkanie .?
- No.
- To właśnie Twój ukochany zespół One Direction będzie naszym współlokatorem. - oznajmiła.
- Nie wierzę Ci... - powiedziałam gniewnie pewna tego, że kłamie.
- Taak.... Myśl co chcesz. Zobaczysz, że nie kłamałam. - uśmiechnęła się tryumfalnie.
- Czasem naprawdę coś niedobrego dzieje się w tej Twojej ślicznej główce. - warknęłam nadal przekonana o jej kłamstwie...
_________________________________________________________________________________No i jest pierwszy rozdział . Wiem , że krótki , ale jest aktualnie 2 w nocy i nie mamy siły , aby wymyślać dłuższą historię...Obiecuję, że następne rozdziały będą dłuższe...Jednakże , nie wiem kiedy pojawi się rozdział drugi . Może za 2 może za 3 a może za 4 dni . Zobaczymy...
Jeśli to przeczytałeś proszę o skomentowanie.
Będziemy naprawdę wdzięczne . Dzięki : *
Fabula coraz bardziej wciąga osobiście nie lubie 1D ale w takim polączeniu moge czytać. Wejdź do mnie:
OdpowiedzUsuńadventureshunters.blogspot.com
Jezuniu ! To jest to jest...nie mam słów... Zostałaś nominowana do Libster Award http://1dzuzka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzajebisty ;d
OdpowiedzUsuń