Łączna liczba wyświetleń

sobota, 6 lipca 2013

VII rozdział

Przepraszam, że tak długo nie wstawiałam rozdziału ale jakoś weny ostatnio nie mam i przecież wakacje już się zaczęły co nie .? :) Wiem, że ten rozdział może być nudny i jak dla niektórych za bardzo romantyczny. Niestety miałam straszną ochotę coś takiego napisać :D Podczas wakacji nie wiem, jak to będzie z blogiem. Podejrzewam, że nie będę miała czasu na wstawianie rozdziałów ale w miarę możliwości będę się starać ♥♥
________________________________________________________________

*Następnego ranka*
Obudziłam się zanim słońce zaczęło dobrze przygrzewać. W domu panowała cisza jak makiem zasiał. Po wczorajszych przeżyciach wychyliłam niepewnie głowę zza drzwi i rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie było. Zeszłam spokojnie na dół i zaczęłam szykować sobie śniadanie.Niestety,  podczas krojenia bułki musiałam zaciąć się w palec. Cholernie bolało i nie chcący z moich ust wyrwał się lekki krzyk. Pech chciał, że akurat w tym momencie na dół schodził Harry. Nie zwróciłam na niego zbyt wielkiej uwagi. Zajęłam się swoim pokrzywdzonym palcem. Rana była dosyć głęboka. Niby nic poważnego, zwykłe zacięcie się nożem a jednak w chuj bolało. Opłukałam wodą utlenioną ranę, zakleiłam plastrem i wszystko było dobrze. Wróciłam do przerwanej przeze mnie czynności. Kiedy moje śniadanie było już gotowe zaniosłam je na stolik przy kanapie, na której siedział Harry. Jednak muszę przyznać, że w naszym domu najlepiej jada się na kanapie. Nie miałam wyjścia. Usiadłam na drugim jej brzegu z dala od Hazzy. Włączyłam telewizor i rozkoszowałam się ulubionym serialem i śniadankiem. Kątem oka zauważyłam, że Styles ukradkiem na mnie zerka. Po zjedzonym posiłku odłożyłam naczynia do zlewu i podeszłam do komody, na której leżał mój Ipod. Sięgnęłam po niego i znowu walnęłam się na kanapę. Włączyłam losowe odtwarzanie piosenek. Leciała akurat "More than this". Zaczęłam wybijać stopami i palcami u rąk rytm piosenki. Pomimo tego, że niedawno wstałam, oczy same mi się zamykały. Powoli odpływałam...
W pewnym momencie poczułam, że ktoś dotyka mojego ramienia. Otworzyłam lekko oczy i zauważyłam Harry`ego leżącego obok mnie i słuchającego piosenki z Ipod`a. Nie wyjął mi słuchawki z ucha, niee. To ja tak głośno słucham muzyki. Po chwili zauważył, że się na niego patrzę.
- More than this ? - zapytał znając już jednak odpowiedź na pytanie
- Tak.
- A możesz na chwile wyłączyć muzykę ?
- Jasne, a coś się stało ?
- Nie, ale zaufaj mi. -powiedział to, po czym usiedliśmy po turecku na przeciwko siebie.
- Więc....? - zaczęłam
- Ciiiii.... - uciszył mnie Hazz przykładając swój palec do moich ust. - When he opens his arms and hold you close tonight, It just won`t feel right. Cause I can love you more than this, yeah. -zaczął śpiewać.
- When he lays you down I might just die inside, It just don`t feel the right. Cause I can love you more than this... - dośpiewałam
- Can love you more than this. - zaśpiewał to kończąc wers uśmiechem.
Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam. Na początku byłam trochę skrępowana, ale potem było już okej.
- Ładnie śpiewasz Katie. - powiedział Hazz klepiąc mnie po ramieniu
- Dzięki, ty też nieźle śpiewasz, haha.
- Dziękuje. Katie, a tak a pro po tego co się wydarzyło wczoraj....
- Harry, proszę. Wczoraj to była pomyłka nie powinnam cię całować.
- Nie powinnaś czy nie chciałaś.? - zapytał podnosząc śmiesznie brwi.
- To i to. - dodałam z uśmiechem szturchając go lekko w ramię.
- Chcesz się bić ? Ostrzegam, to może się źle dla ciebie skończyć.... - zaczął i szykował się do skoku na mnie.
- Dobra .! Na gołe klaty i rozpięte rozporki.! - krzyknęłam na cały salon i wybuchłam śmiechem. Hazz rzucił się na mnie i zaczął mnie gilgotać. Wiłam się po tej kanapie jak opętana. Nie miałam jak uciec bo Styles siedział centralnie nade mną.
- Harry ty głupku przestań.! Brzuch mnie boli.! - zaczęłam krzyczeć, jednak on nie przestawał.
- A co z tego będę miał.? - zapytał z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
- Szantażysta... - dodałam z udawanym fochem.
- Nie żaden szantażysta. Wolę określenie... Manipulant ?
- Hahaha, jeszcze lepiej.
- Cicho tam - powiedział Hazz i niby przez przypadek uwalił się na mnie całym ciężarem. Jego twarz była zdecydowanie za blisko mojej. Cicho jęknęłam. - Ojeej, przepraszam Kat.-odparł z udawanym smutkiem.
- Spoko, tylko wstań ze mnie bo się uduszę.
- Wstanę z ciebie jeśli zrobisz dla mnie jedną rzecz....
- Jezu, już się boję... - powiedziałam to robiąc wielkie oczy

- Musisz spróbować.
- Czego ?!
- Daj mi szansę. Udowodnię ci, że kocham ciebie tak jak nikt inny. Proszę.
- A jeśli się nie zgodzę ? - zapytałam podkreślając NIE
- To będziemy tak leżeć w nieskończoność. A podejrzewam, że tego chyba nie chcesz.... Prawda ? - zapytał podnosząc brwi w taki sposób, że jego włosy zasłoniły je całe i wyglądał, jakby w ogóle ich nie miał. Zakryłam ręką usta, żeby nie zauważył, że się śmieję. - Co cie tak śmieszy ?
- Nie nic. Twoje brwi... Wyglądasz jakbyś ich nie miał. Ale dobra, przepraszam. Już się uspokoję.
- Więc jak Katie... Dasz mi szansę ? - zapytał patrząc na mnie w taki sposób, że gdyby miał lasery w oczach to bez problemu wypaliłby we mnie dziurę.
- Harry, przecież dobrze wiesz, co o tym myślę. - podniosłam się i usiadłam normalnie na kanapie.
- Wiem, ale nadal nie rozumiem. - powiedział to i usiadł obok mnie
- Czego tu nie rozumiesz ? - zapytałam z ironią
- Wszystkiego. Dlaczego nie chcesz ze mną być ? Dlaczego nie chcesz mi dać tej jednej zasranej szansy ?..- zamilkł na chwilę. Zauważyłam, że po jego policzku spływa łza. Wytarłam mu ją.
- Harry... Dobrze wiesz, że to nie jest takie proste. Po pierwsze, nie czuję do cienie nic więcej poza przyjaźnią a po drugie nie jestem przekonana co do tego, że mogłoby się nam udać...
- Wiesz co, wydaje mi się, że nie o to chodzi. Boisz się tego, że jestem sławny.... To przez to boisz się do mnie zbliżyć i dać mi szansę. Katie, proszę cię. Obiecuję ci, że postaram się aby moja sława nie zmieniła w żadnym stopniu naszego związku.
- Boże Harry jakiego naszego związku ?! Ja nawet cię nie kocham nie rozumiesz ?! - te słowa zdawały się  dobić go kompletnie.
Wybiegł z domu na ulicę. Po chwili usłyszałam pisk opon. Bałam się tego, co zastanę na zewnątrz... Wyskoczyłam przed dom jak poparzona. Zobaczyłam stojącego Harry`ego, który kłócił się z kierowcą samochodu. Podbiegłam w ich kierunku. Czułam wewnątrz wielką ulgę, że nic mu się nie stało. Miałabym ogromne wyrzuty sumienia, gdyby coś mu się stało. Byłoby to z mojej winy. Tylko i wyłącznie.
- Harry ty idioto.!! - walnęłam go z pięści w ramię. Głos mi się lekko załamał.
- Katie.. Ty płaczesz ? - zapytał z niedowierzaniem i podniósł moją głowę tak, aby mógł zobaczyć moją twarz.
- Nie, nie płaczę. Tylko się trochę przestraszyłam.
- Spokojnie, nie miałaś powodu. - dodał - Wszystko jest dobrze. Idź do domu. Zaraz wrócę. - dodał z uśmiechem i obrócił w stronę drzwi.
- Dobrze. - powiedziałam to i ruszyłam w stronę budynku. Kiedy weszłam do mieszkania zastałam chłopaków wpatrujących się przez okno w rozmawiającego z kierowcą auta Harry`ego. Podeszłam do nich.
- Hej chłopaki.
- Siemka Katie - powiedział Niall i przytulił mnie serdecznie. Reszta chłopaków nadal wyglądała zza okno - Jak minęła noc ?
- A dobrze. Bez żadnych większych atrakcji.
- A... Co z Harry`m.? Gadaliście coś na ten temat ?
- Taaa. Dlatego teraz się prawie nie zabił. - spuściłam głowę w dół. Zdawałam sobie sprawę, że patrzy na mnie z niedowierzaniem.
- Ja...Jak to ? - w tym momencie wszyscy obrócili się w moją stronę. Patrzyli na mnie jak na ducha.
- Co mu powiedziałaś ? - zapytał Zayn
- No powiedziałam mu, że po prostu go nie kocham....
- Dobrze wiesz, że to nie prawda Katie. - uśmiechnął się Zayn, złapał mnie za ramię i popatrzył w oczy.
- Nie Zayn, to jest prawda. Nie zależy mi na nim w taki sam sposób, jak mu na mnie.
- Gdyby ci nie zależało, to byś tam nie pobiegła i nie płakała. - dodał Liam
- To była odruchowa reakcja. Ty byś się nie rozpłakał w takiej sytuacji.?
- Nie, szczególnie nie przez Harry`ego. - dodał śmiejąc się w kierunku Niall`a, który ciągle patrzył na mnie i nie było mu do śmiechu.
- Katie, możemy  szczerze porozmawiać ? - zapytał Zayn pokazując mi ręką kanapę. - Usiądźmy i porozmawiajmy.
- Dobrze. A o czy chcesz pogadać ? - zapytałam siadając tyłem do okna. Obok mnie usiadł Niall i Zayn. Liam walnął się na fotel.
- O tym, co czujesz do Harry`ego. - zaczął Niall.- Widać, że jest coś więcej na rzeczy.
- Jezu chłopaki.!! Nie ma nic na rzeczy. Nie kocham Harry`ego. Uwielbiam go, ale jako przyjaciela. I nie chcę mu dawać szansy, bo gdyby nam nie wyszło, zniszczyłabym naszą przyjaźń. Rozumiecie ?
- Tak Kaite. Nam o wszystkim powiedziałaś, ale czy wyjaśniłaś to sobie z Harry`m ? - zapytał Liam
- No tak do końca to nie.
- No to już nie musisz - powiedział Niall i się uśmiechnął - Odwróć się.
- Co ? O co ci chodzi ? - powiedziałam to odwracając się w stronę drzwi. Centralnie za moimi plecami stał Harry. Patrzył na mnie i lekko się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech. - Harry, ja naprawdę nie mogę. Rozumiesz chyba, że...
- Tak Katie, rozumiem.- dokończył zdanie za mnie i poprawił opadającą na oczy grzywkę. - Dobra wszyscy, idziemy na próbę ?
- Dobra. - odpowiedzieli wszyscy chórem i ruszyli w stronę drzwi. Ja wstałam z kanapy jako ostatnia. Harry poczekał aż wyjdę z domu i zamknął go na klucz.
Po wejściu do auta Liam zadzwonił do Louis`a aby przyjechał na próbę razem z Claire. Drogę do studia spędziliśmy w miłej atmosferze. Śmialiśmy się i żartowaliśmy a to na temat Zayn`a a Niall`a. Kiedy weszliśmy do studia zostałam ciepło przywitana przez małą Lux i Claire.
- Przepraszam cię Kat. - powiedziała Claire przytulając się do mnie.
- No dobrze. Nic się nie stało. Ale następnym razem nie doprowadzaj do takiej sytuacji...

- Hahah, dobrze.
- No więc mam ci strasznie dużo do opowiedzenia.... - i opowiadałam jej o tym, co ostatnio się wydarzyło.
- Katie ty idiotko.! Trzeba było brać się za Harry`ego. On jest najbardziej pożądanym Brytyjczykiem.! Dla mnie i tak najprzystojniejszy jest Lou ale wiesz... - mówiąc to popatrzyła na Louisa i posłała mu buziaka. Zrobił to samo. Od tej całej czułości chciało mi się rzygać.
- Taaa.. Rozumiem. Ale zrozum Claire, ja do niego nie czuję nic więcej poza przyjaźnią.
- W takim razie powiedz mi, kto ci się podoba ? ...
- Podoba mi się.... 

3 komentarze:

  1. Nominuję cie do Liebster Awards xD
    Więcej informacji na mojej stornie w zakładce Libster Awards ;))
    http://emiloyross.blogspot.com/
    Dodaj następny rozdział bo ciekawa jestem

    OdpowiedzUsuń
  2. Daleeeeeeeej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki świetny rozdział !! *_* Czekam na nexta !

    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award.
    Więcej u mnie : http://i-am-a-dream-awake.blogspot.dk/p/blog-page_3788.html
    Pzdr <3
    |Drake|:)

    OdpowiedzUsuń